Cześć! Jestem Ala i założyłam sobie bloga lifestyle. Ech, wiedziałam, że to tak głupio zabrzmi...
Witajcie. Tu Ala. Założyłam tego bloga pod impulsem.
Cześć. Jestem Ala. To mój najnowszy lifestyle blog!! Ale będzie fajnie, hihihihi!!!
Nie no, dobra. Ja jestem Ala i to mój "pamiętniko-myślouspokajaczo-zsyłaczomyślonaklawiaturę-odskocznioodrzeczywistościowy-nienormalny-dziwny-niewiadomocotubędzie-blog". O. Idealnie!
Jeśli ktoś zapyta: "no dobra, ale co tu będzie?", niech jeszcze raz przeczyta: "pamiętniko-myślouspokajaczo-zsyłaczomyślonaklawiaturę-odskocznioodrzeczywistościowy-nienormalny-dziwny-
niewiadomocotubędzie-blog". To ma być blog typu lifestyle - ale nie wiem, czy taki będzie, bo zamierzam dodawać tu różne poradniki, recenzje, różne takie, zdjęcia, rysunki, opowiadania, przemyślenia... będzie tu wszystko, co będzie mi się chciało akurat dodać. No... mam nadzieję, że się spodoba.
No to teraz może coś o mnie.
Jestem... no. Nie wiem. Przechodzę teraz dojrzewanie, więc trudno mi określić moje stałe cechy charakteru. Czasami zachowuję się jak ostatnia świnia (bez obrazy dla prosiaczków): okrutna, złośliwa, nieprzyjemna... jednak najczęściej jestem dobrą, wrażliwą, sumienną osobą, która przeprasza szafę, kiedy na nią wpadnie. No i oczywiście nieśmiałą. Baaardzo nieśmiałą. Ale jest mi ze sobą raczej dobrze... raczej.
Jakieś inne cechy? przyjacielska, twórcza, (stara się być) inteligentna.
Jestem (chyba) kreatywna. Ale o tym więcej za chwilę.
Właściwie mam mało umiejętności. Nie wiem... fotografowanie, pisanie opowiadań, rysowanie, język angielski na dość wysokim poziomie, język niemiecki, śpiewanie... chciałabym się nauczyć szyć. Kiedyś się zapiszę na kurs!
Grałam na keyboardzie 2 lata, a potem mi się znudziło. Umiem przyprowadzić spory bałagan do pokoju 2 godziny po wielkim sprzątaniu. Mój mózg działa wtedy na zasadzie: "Jest czysto. Coś tu jest nie tak. Trzeba coś z tym zrobić. Hmm, chyba nie chce mi się odnieść tej łyżki po jogurcie...".
Fotografowanie, pisanie opowiadań, rysowanie (hehe powtarzam się), język japoński, granie na komputerze, oglądanie filmów, czytanie książek, odrywanie się od rzeczywistości, blogowanie, jedzenie, astronomia i kosmos, zwierzęta, historia. Co ja tam jeszcze lubię robić?... A. Siedzieć na komórce, niestety. Dobrze, że w dzieciństwie miałam dostęp tylko do swojej ukochanej nokii, którą tak długo miałam i przeżyłam je bardzo dobrze.
ULUBIONA MUZYKA: Rock alternatywny, rock, czasami heavy metal, indie rock.
ULUBIONE ZESPOŁY: Gorillaz (wszystkie gify są Gorillazowe, ach jak ja kocham Murdoca), Imagine Dragons, Evanescene i Within Temptation.
ULUBIONE PIOSENKI: Imagine Dragons - Dream, Gorillaz - Clint Eastwood, Imagine Dragons - Monster, Radioactive.
ULUBIONE FILMY: Animowane, komedie romantyczne (ostatnio mam fioła na ich punkcie ;'D), fantasy, kryminały. Ale jednego, swojego ulubionego to chyba nie mam. Chyba Władca Pierścieni, drużyna pierścienia.
ULUBIONE SERIALE: Lubię anime ecchi (to mi tak niszczy mózg, że po każdym odcinku nie jestem w stanie funkcjonować jak człowiek) i ogólnie anime, chociaż nie aż tak jak większość fanów japońskich bajeczek - raczej nie można mnie nazwać potocznie "mangozjebem", jeśli ktoś wie o co chodzi. Moje ulubione to Girls Bravo, Death Note i Green Green. No i oczywiście uwielbiam Sherlocka, jestem 100%-owym Sherlocked. Lubię jeszcze Kości, Pingwiny z Madagaskaru i My Little Pony: Przyjaźń to Magia xD. Sama się z siebie śmieję.
ULUBIONE ZWIERZĘTA: Ogólnie kocham zwierzęta z wyjątkiem komarnic, szerszeni i os, na których widok moje nogi zmieniają się w watę, a myśli ograniczają się do "ratunkuratunkuratunkuratunku". Moje ulubione to wilki, foki, lisy i psy.
ULUBIONY KOLOR: Czerwony.
ULUBIONE JEDZENIE: Ja jestem fanką jedzenia, ale naprawdę wielbię spaghetti, pizzę, włoskie jedzenie, jakąś tam chińszczyznę jak mój tata zrobi, lasagne, chipsy wszelkiej maści... i jestem uczulona na owoce morza, ryby; już od zapachu się podduszam. Dlatego nie cierpię przechadzać się po typowo nadmorskich uliczkach, na których roi się od smrodu ryb, a mi się chce wymiotować. Poza tym, żal byłoby mi zjeść ryby, której widać jeszcze oko... ech, nieważne :p.
A jak wyglądam? Brązowe oczy, włosy, śniada skóra (chociaż często blada), zimne ręce, obgryzione paznokcie u rąk, baaardzo małe stopy. O. I mam 13 lat, w październiku kończę 14. Jestem raczej wysoka niż niska, mam szczupłą sylwetkę.
To chyba jak na razie na tyle. ;)
Do zobaczenia w następnym poście!
Chcę jeszcze dodać jedno: założenie tego bloga było baaardzo spontaniczną decyzją. Wczoraj siedziałam sobie w pokoju i nagle takie: "RANY MUSZĘ MIEĆ BLOGA LIFESTYLE". No i założyłam. Bawiłam się chwileczkę z bloggerem, ale to dzisiaj stworzyłam nagłówek i ostateczny wygląd.
Dzięki za przeczytanie!
I jeszcze jedno: nie wiem, kiedy pojawi się następny post, ponieważ na weekend wyjeżdżam na działkę. W poniedziałek zapewne możecie oczekiwać czegoś nowego! :)
~Alczens.