czwartek, 21 lipca 2016

Recenzja gry "This War of Mine"

Gra This War of Mine (PC)


Cześć!
Dziś coś może niezbyt w stylu Alicjonady, bo nigdy nie pojawiła się tu żadna recenzja gry - co dziwne, bo bardzo lubię grać i w ogóle (ej nie chwal się, bo jesteś dziewczyną i wyjdziesz na jedną z tych głupich lasek "a ja gram w gry wowow chłopacy lubcie mnie") - ale kiedyś musi być ten pierwszy raz!

Producentem i wydawcą jest 11 bit Studios, zdaje się, że z siedzibą w Warszawie. Tak więc nasza gra jest polska! Co szczerze mnie zdziwiło, gdy się o tym dowiedziałam.
(Nawiasem mówiąc, nie wiem, czemu gra jest 18+. W opisie "wulgarny język" i "przemoc". Przemoc to i owszem, w końcu to wojna, ale wulgarny język występuję dość rzadko - jeśli ktoś jest na to wrażliwy polecam nie wybierać Romana w rodzinie - i ja jakoś nie czuję się za młoda na tę grę).

Bez dłuższego przeciągania - zacznijmy.
This War of Mine jest grą, w której musimy poradzić sobie z toczącą się wokół nas wojną. Ale nie, tu nie jesteś żołnierzem, który ma za zadanie wybić całą armię wroga. Tu jesteś kilkoma cywilami, których złączył okrutny los wojny i razem schronili się w zdezelowanej kryjówce, z której w ciągu dnia nie wolno wychodzić, a w nocy trzeba wybierać się na poszukiwanie zapasów, równocześnie pilnując, by złodzieje nie wykradli zapasów z naszego schronu.

Z wyglądu This War of Mine przypomina przygnębiające Simsy, ale rozgrywka wygląda trochę inaczej.


Nasza kryjówka (gra jest oczywiście też po polsku)

W dzień zajmujemy się naszą kryjówką, w noc zdobywamy potrzebne do przeżycia materiały, żywność, opatrunki, leki. Mogą to być niebezpieczne wyprawy, jeśli wybierzemy się w takie miejsca jak Plac Snajperów.

Mapa - wybór miejsca przed poszukiwaniem zapasów.
W grze pojawia się przed nami sporo ciężkich wyborów. Ja staram się być dobrym człowiekiem (jeszcze nikogo nigdy nie zabiłam) i nigdy nie kabluję policji na sąsiadów, zajmuję się głównie handlem (polecam utrzymywać się z produkcji bimbru/papierosów) i pomagam ludziom pukającym w moje drzwi, jak mogę. Na razie nawet mi się to udawało, czasami tylko odmawiałam pomocy, kiedy nie miałam jak/moi ludzie byli zbyt wycieńczeni.

Niedawno wyszedł także dodatek "The Little Ones", gdzie mamy do czynienia z dziećmi, ale na razie wstrzymam się przed zakupem, bo chyba na śmierć dzieci nie jestem gotowa.

I tak się żyje, wojna kończy się plus minus 42 dnia. Ma się lepsze dni i kryzysy, potem przychodzi zima i wtedy w ogóle jest ciężko. Przy mojej pierwszej próbie poległam 19 dnia, potem wygrałam 42. Przy następnej wojna skończyła się już 25, co było miłym zaskoczeniem.

Dziękuję twórcom (mimo że pewnie tego nie przeczytają) za tak wspaniałą rozgrywkę. Gra się super, nie mogłam się oderwać przez cały dzień, wciąż usiłując dojść do końca. Bardzo polecam!

Plusy:
☺ wciągająca rozgrywka
☺ ciekawy pomysł i dobre wykonanie
☺ dużo trudnych decyzji, które mają wpływ na dalszą grę
☺ sporo postaci o swojej własnej osobowości, różnych umiejętnościach i biografii
☺ możliwość stworzenia swojej historii i postaci
☺ odpowiednia długość wojny - nie za długa, nie za krótka
☺ możliwość ulepszania warsztatów, tworzenia przedmiotów i broni

Minusy:
☻nie można zapisać gry w dowolnym momencie, autozapis następuje podczas każdego początku dnia
☻gdy z 3-osobowej rodziny ginie jedna osoba, bardzo ciężko sobie potem poradzić z dwójką
☻nie można mieć kilku rodzin jednocześnie

Kiedy się przejdzie wojnę, czuć ogromną satysfakcję. Gorąco polecam zagrać!

Czy gra wydaje Wam się ciekawa? Lubicie grać?

~Alczens.

niedziela, 17 lipca 2016

Tu Macz Informejszyn - TMI TAG

Drugi TAG na ten czas - i również ostatni, bo szczerze mówiąc robiąć TAGi czuję się trochę jakbym robiła coś na odwal.

I tutaj faktycznie jest tyle pytań, że serio nie musicie wszystkiego czytać.

1. Co masz na sobie ?

Czerwoną, bardzo krótką, bardzo brudną, bardzo lekką podomową sukienkę.

2. Czy kiedykolwiek byłaś zakochana ?

Ee, wszyscy byli kiedyś zakochani. Tak i owszem, wiele razy.

3. Czy kiedykolwiek miałaś 'straszne zerwanie' ?

Co? Nie.

4. Ile masz wzrostu ?

Kilka cm powyżej 160.

5. Ile ważysz ?

Ee, nawet nie wiem... jakoś 52 kg.

6. Jakieś tatuaże ?

Nie, być może kiedyś.

7. Jakiś piercing ?

W uszach, poza tym uważam to szczerze za brzydkie.

8. OTP ? (one true pairing) 

(Ulubiona para)
Maka i Soul (Soul Eater) i tysiące innych bohaterów anime.

9. Ulubiony program (serial) ?

Kości, Pingwiny z Madagaskaru, Sherlock.

10. Ulubione zespoły ? 

Imagine Dragons, BMTH, Shinedown, Epica, Gorillaz + dziesiątki innych.

11. Coś, czego Ci brakuje ?

Przystojnych chłopaków. :v
Ale tak najbardziej to mojej klasy.

12. Ulubiona piosenka ?

 Imagine Dragons - Radioactive.

13. Ile masz lat ?

14, w październiku 15.

14. Znak zodiaku ?

Skorpion (to nawet nazwisko jednego z głównych bohaterów mojej książki <która ma na razie 76 stron i nie wiem czy kiedykolwiek ją dokończę i czy uda mi się ją wydać> Artura).

15. Czego szukasz u partnera ?

Na razie nawet partnera nie szukam.

16. Ulubiony cytat ?

Nie mam, przynajmniej na razie.

17. Ulubiony aktor ?


Benedict Cumberbatch, Martin Freeman.

18. Ulubiony kolor ?

Czerwony.

19. Głośna muzyka czy cicha ?

Na słuchawkach - głośna. Bez - cicha.

20. Gdzie idziesz gdy jesteś smutna ?

Do swojego świata w swojej głowie,

21. Jak długo zajmuje Ci prysznic ?

To zależy, może być nawet 20 minut, a może być nawet 3.

22. Jak długo zajmuje Ci przygotowanie się rano ?

Niedługo. Nigdy nie liczyłam.

23. Czy kiedykolwiek brałaś udział w bójce ?

Bójki z siostrą w wieku 9, 10 lat, joł.

24: TURN ON - Co Cię kręci/Co Ci się podoba u chłopców?

Ale co do tego ma to "turn on" na początku? Po kiego on tam jest?
Jestem fanką głębokich męskich głosów i niebieskich oczu.

25. TURN OFF - Co Ci się nie podoba u chłopców?

Ale co do tego ma "turn off"?
Brak wrażliwości. Oczywiście u tych co jej nie mają.

26. Powód dla którego dołączyłaś do Blogsfery ?

Namówienie Julki.

27. Czego się boisz ? 

Przyszłości i śmierci.

28. Kiedy ostatnio płakałaś ?

Na pewno było to przez wakacjami.

29. Kiedy ostatnio powiedziałaś że kogoś kochasz ? 

Dzisiaj do papugi.

30. Co oznacza Twój Blog username?

Red Star - Czerwona Gwiazda.
Powstał na spontanie, nie ma tu nic głębszego, bez przerwy chcę go zmienić i bez przerwy mi się nie chce.
W ogóle po co znowu ten angielski? "Username"? Czemu nie po prostu nazwa użytkownika? Co, za długie, żeby napisać, autorze?

31. Ostatnia przeczytana książka ?

7 Razy Dziś.

32. Książka, którą aktualnie czytasz?

Wiedźmin: Ostatnie Życzenie, Mechaniczny Anioł, Heaven: Miasto Elfów.

33. Co ostatnio oglądałaś ?

Produkcje Darwina na YT.

34. Ostatnia osoba, z którą rozmawiałaś ?

Mama.

35. Relacja między tobą a osobą, której ostatnio wysłałaś SMS'a ?

Przyjaźń.

36. Ulubiona potrawa ?

Lasagne, spaghetti, kotlet schabowy z bistra w Kwilczu!

37. Miejsce, które chcesz odwiedzić ?

Japonia, Islandia i dużo innych krajów.

38 Ostatnie miejsce w którym byłaś ?

Prusim.

39. Czy ktoś Ci się teraz podoba ?

Tak, ale miłość (platoniczna i bez sensu) zamrożona ze względu na wakacje.

40. Ostatni raz kiedy pocałowałaś kogoś ?

Zeszły wieczór rodziców w policzek na dobranoc :).

41. Ostatnio kiedy ktoś Cię obraził ?

O kurde, jakie miłe uczucie, kiedy nie mogę sobie przypomnieć, kiedy.

42. Ulubiony smak słodki ?

Czekoladowy, waniliowy, borówkowy, czereśniowy.

43. Na jakich instrumentach grasz ?

Kiedyś dwa lata keyboard, ale jestem noga w te sprawy.

44. Ulubiona część biżuterii ?

Naszyjniki.

45. Ostatni uprawiany sport ?

Yyy... Bieganie po schodach.

46. Jaka piosenkę ostatni spiewałaś ?

Epica - Sense Without Sanity.

47. Ulubiony tekst na podryw ?

 Wszystkie są do bani. Zastanawiam się, czego używają simsy, gdy używasz interakcji "zalotny dowcip" albo "flirtuj".

48. Czy kiedykolwiek użyłaś tego tekstu?

Nigdy żadnego nie użyłam.

49. Z kim ostatnio przebywałaś w wolnym czasie?

Z tatą.

50. Kto powinien odpowiedzieć na te pytania ?

Wszyscy, którzy mają na to ochotę.

Możecie napisać w komentarzu odpowiedzi na 3 wybrane pytania z TAGu. 

~Alczens.

piątek, 15 lipca 2016

ROCZNICA ALICJONADY


Cześć!

Przed Wami post podsumowujący moją działalność na Alicjonadzie - którą od dziś prowadzę dokładnie rok! Piszę to co prawda 13, a rocznica będzie 15, ale jutro nie mogę pisać w racji wyjazdu (ratunku 12 h w busie od 6:00 rano, super zabawa).

Trochę dziwne uczucie. Alicjonada założona była pod wpływem młodzieńczego, acz silnego impulsu. Już od początku wiedziałam, jak to ma wyglądać - i teraz tak wygląda. Posty o wszystkim, dosłownie.

Dobiłam - przepraszam, Wy dobiliście - ponad siedem tysięcy wyświetleń. Nie mam porównania z innymi wynikami, nie wiem, czy to dużo czy mało, jednak się z tego cieszę. Cieszę się też z sumy 28 czytelników, ponad czterystu komentarzy i liczby 52 napisanych postów. Mogło być więcej, w końcu to 12 miesięcy, ale miałam wzloty i upadki. Upadki potrafiły być wyjątkowo długie (dramatyczna przerwa z jednym postem w maju). Spowodowane własnymi problemami, lenistwem, braku weny czy czasu, niechęcią i smutkiem. Tak czy owak - wciąż tu jestem i nie zamierzam nigdy usunąć Alicjonady. Podoba mi się tu. Zostaje na tym adresie. Będę to ciągnąć przez całe życie!

Oczywiście dziękuję Wam za odwiedzanie mojego bloga, wspieranie mnie, krytykę, rady i pochwały, to było bardzo motywujące. Gdyby nie Wy, Alicjonada przypominałaby pewnie dom samotnej starej pani z papugą... ;)

W pierwsze wakacje na Alicjonadzie pisałam bardzo dużo, ale komentarzy było naprawdę niewiele. Potem nadszedł wrzesień, nagle szkoła, tylko 2 posty. Początek października. Powrót na bloga, pierwszy poradnik. Grudzień. Pierwsza recenzja. Styczeń, nowy rok, faza na anime, pierwsza recenzja płyty, wyjazd do Brunowa. Luty. Wielki konert Imagine Dragons (ulubiony post mojego taty), bardzo szczęśliwy miesiąc. Marzec. Mniej postów, kryzys, dużo myślenia. Kwiecień. Strata. Dziura. Maj, przegapienie całego miesiąca, brak postów. Czerwiec. Wielki powrót, 7 wpisów, podniesienie bloga na nogi. I teraz lipiec.

Pierwszy nagłówek.


Moment wybicia 1000 wyświetleń na Alicjonadzie, 9 września.

PODSUMOWANIE

LBA = 4.
Recenzje = 6.
Wpisy o wyjazdach = 5.
Plusy i Minusy = 1.
Wykonane miesięczne serie = 1.
Posty w miesięcznej serii = 4.
TOP = 2.
TAGi = 3.
Moja Mała Biblioteka = 4.
Posty organizacyjne = 3.
Poradniki, rady, DIY = 4.
Posty z przemyśleniami = 12.

Jak oceniacie moje wyniki? 
Co myślicie o nowym nagłówku i lekko zmienionych barwach bloga?

~Zadowolony Alczens.

czwartek, 14 lipca 2016

15 dziwnych pytań TAG

Heja! Tak jak obiecałam - TAG na czas wyjazdu. Nie ma wiele roboty przy takich postach, więc będą na ten czas odpowiednie.

(INFORMACJE Z POSTA SĄ NIEAKTUALNE O KILKA DNI, GDYŻ PISAŁAM TO 11.07.2016 r. WSZELKIE ZAŻALENIA CO DO ZMIENIENIA SIĘ W CZASIE ODPOWIEDZI BĘDZIE ZGŁASZAĆ ALA Z PRZYSZŁOŚCI - U WAS Z TERAŹNIEJSZOŚCI - DO ALI Z PRZESZŁOŚCI, EDYTUJĄC POST).

1. Czy masz jakieś przezwisko, którego używa tylko Twoja rodzina?

Z tego co mi wiadomo to nie (oświeć mnie, ojcze, jeśli jest inaczej).

2. Czy masz jakieś dziwne nawyki?

Przed chwilą napisałam całego posta o nich (#1 Jestem... dziwakiem). W skrócie: jem chusteczki, czytam wyrazy od tyłu, przepraszam uderzone przedmioty, słodzę się nad większością napotkanych zwierząt (w tym szczury i takie tam).

3. Czy masz jakieś dziwne fobie?

Nie będę zdradzać swoich słabości w Internecie, gdyż to wszystko prędzej czy później może być wykorzystane przeciwko mnie (przezorny zawsze ubezpieczony).

4. Jaką piosenkę potajemnie uwielbiasz i śpiewasz ją, kiedy jesteś sama?

Nie ma owej. Śpiewam to i owo przy wszystkich, raczej nie mam z tym problemu, a ze swoim gustem muzycznym też się nie kryję.

5. Co Cię najbardziej irytuje?

Słowo "irytować" zaczęło mnie okropnie wkurzać. Głupota ludzka. Niezrozumienie. Dodawanie "pozdrawiam" oraz uśmiechniętych buziek przy hejtującym komentarzu.

6. Czy masz jakieś nerwowe nawyki?

Mam delikatne natręstwo mówienia "w każdym razie", kiedy się denerwuję albo wstrzymywania oddechu przez określoną ilość czasu, bo inaczej stanie się coś złego.

7. Po której stronie łóżka śpisz?

Zawsze po prawej. Czasami także rozkładam się tak, że jestem wszędzie.

8. Jaki był Twój pierwszy pluszak i jak się nazywał?

Pierwszy pluszak zapewne miał imię w stylu "gugu blee", bo kiedy dostałam pierwszego pluszaka, chyba nie umiałam mówić. Ale mojego ulubionego, starego małego pieska nazwałam "Mój Mały" (kreatywnie he he).

9. Jaki napój zawsze zamawiasz w starbucks?

Nigdy. W. Życiu. Nie. Byłam. W. Starbucksie. StarbuckSSIE. Kawa ssie.

10. Jaką urodową zasadę wyznajesz, ale właściwie nigdy się do niej nie stosujesz?

Co co
Co to są "urodowe zasady"
Oświećcie mnie

11. W którą stronę odwracasz twarz podczas prysznica?

Patrzę na siebie w lustrze naprzeciwko. Albo zamykam oczy i wyobrażam sobie, że jestem w dzikiej dżungli pod wodospadem. Czasami bywa, że kiedy je na powrót otwieram, faktycznie w tej dżungli się znajduję.

12. Masz jakieś dziwne zdolności fizyczne?

Mogę ruszać kością obok nadgarstka na prawej ręce tak, że słychać ciche pyknięcie i to tak fajnie wygląda.

13. Jakie niezdrowe jedzenie uwielbiasz i jesz je pomimo wszystko?

Właściwie to każe niezdrowe smaczne jedzenie mogę jeść pomimo wszystko. Należę do tych, co jedzą ile wlezie, a wciąż są szczupli, joł.

14. Czy masz swoje ulubione powiedzenie/wyrażenie, które wciąż powtarzasz?

"Super zabawa", "Wszystko jest do czerwonej dupci" (dobra tego nie powtarzam, ale bardzo je lubię).

15. W czym śpisz?

W piżamie.
I w za dużych koszulkach.
Czasami w koszulach nocnych.

To na tyle, TAG  w sumie nie był jakiś super i niektóre pytania tak naprawdę nie były takie dziwne. Może mam inne pojęcie dziwności od twórcy.

A Wy lubicie swoje dziwactwa?

~Alczens.

poniedziałek, 11 lipca 2016

#1 Jestem... dziwakiem.

Cześć!
Już tłumaczę nieobecność. Byłam ten lipcowy tydzień na działce (pogoda była bardzo niefajna, wykąpałam się w jeziorze tylko trzy razy...), przepraszam, że Was wcześniej nie poinformowałam, ale szczerze mówiąc wyleciało mi to z głowy.
Kontynuujemy Miesięczne Serie, tym razem z samolubną i egoistyczną serią tylko i wyłącznie o mnie. Dzisiaj powiemy sobie o moim dziwnym umyśle, z którym mam nieprzyjemność pracować każdego dnia - i nocą oczywiście też.

Miesięczne serie - od czerwca do października na Alicjonadzie pojawiać się będą serie trwające cały miesiąc. Wpisy z serii pojawiać się będą nieregularnie - na miesiąc będzie ich prawdopodobnie 4 lub 3. Każda będzie miała inny temat i inny cel. Zapraszam!
Jestem... są drugą taką serią, na lipiec. Będę tu opisywać jakąś częśc mojego charakteru, opowiadać, kim jestem. Może to trochę egoistyczne, tworzyć posty całkowicie o sobie?... 


Zacznijmy od kilku moich dziwactw i wkurzających cech.
Jem chusteczki (czyste). Umiem przeczytać na bieżąco w myślach większość wyrazów od tyłu (ba, nawet słowo po słowie zdanie). Mam obsesję na punkcie przepraszania uderzonych - muśniętych - plaśniętych - kopniętych - mrusienięputnych (nie ma takiego słowa) przedmiotów. Czasami jakaś piosenka może prześladować mnie jakiś tydzień, dopóki jej nie posłucham, a potem znika z głowy. Często mam tak, że jakaś fryzura/rzecz/postać/jedzenie/cokolwiek ciągle jest widoczna oczami wyobraźni dopóki jej nie narysuję - nawet jeśli byle jak, to potem znika. Mam wielki katar latem, zimą mam najwyżej leciutki. Uwielbiam robić tysiąc rzeczy równocześnie, nie lubię marnować czasu, skoro mogę coś zrobić naraz - np. granie na komórce, granie na laptopie, jedzenie, picie, gadanie, śpiewanie, słuchanie muzyki, czytanie książki, granie na tablecie - to wszystko równocześnie. Jestem tak bardzo niezdarna, że nie obejdzie się bez jednego wylania soku na dzień. Lubię, kiedy wszystko jest posegregowane i przejrzyste, ale mam wielki bałagan wszędzie dookoła. Kiedy jestem szczęśliwa i sama (albo z rodziną lub przyjaciółmi) potrafię odprawić rytuał Tańca Radości. Kiedyś zatańczyłam swój własny, autorski breakdance przed kuchnią na zimnych kafelkach. Jestem panikarą z dużą wyobraźnią i potrafię wymyślić 1.000 strasznych scenariuszy podczas wyjazdów na minutę, ale absolutnie tego nie ukazuję i zawsze jestem najbardziej podekscytowana podróżą z rodziny. Moje życie to 50% odbierania bodźców z otoczenia i życie przyziemne, pozostałe 50% należy do przesiadywania w mózgu i myśleniu o niebieskich migdałach.

Akurat drugie dziwactwo jest wyrobioną na przestrzeni trzech lat umiejętnością, którą bardzo lubię, bo można się popisywać i śpiewać od tyłu.

No i tak poza tym to po prostu jestem dziwna. Ale moim zdaniem każdy człowiek jest na swój sposób dziwny. Na przykład te dziewuchy z facebooka ze sweet fociami są naprawdę bardzo dziwne. Albo ci najbardziej szarzy, wtopieni w otoczenie ludzie. Też są dziwni. Ukryte kameleony! Także każdy ma swój rodzaj dziwności. Mój chyba właśnie poznaliście. Dziękuję za uwagę. To wszystko na ten czas.

PS WAŻNE OGŁOSZENIE
Nie ma mnie przez 9 dni od 14 lipca. Nastawię kilka postów na automatyczną publikację, m. in. szybkie i luźne TAGi. Do zobaczenia! :)

A Wy też czujecie się dziwni? 

~Alczens.